dr hab. Robertem Kozielskim, prof. UŁ - dyrektor Polsko-Amerykańskie Centrum Zarządzania, Wydział Zarządzania, Uniwersytet Łódzki
dr hab. Robert Kozielski
Dla kogo są przeznaczone studia MBA?
Jeśli mówimy o programie MBA można wyróżnić 2-3 grupy odbiorców. Pierwszy program MBA miał swoją inaugurację w 1908 roku w USA, na uniwersytecie Harvarda. W swych założeniach program MBA był skierowany do specjalistów w różnych dziedzinach (prawnicy, lekarze, architekci itp.) z doświadczeniem zawodowym. Rozwój prowadzonych przez nich firm, jak i chęć samodoskonalenia sprawiały, że program MBA stał się dla nich kluczową opcją. Tak jest do dzisiejszego dnia. Ta grupa odbiorców jest nadal bardzo liczna, nie jest ona jednak jedyna.
Druga grupa to menedżerowie, którzy wraz z rozwojem swojej kariery zawodowej wchodzą na wyższe szczeble i odczuwają deficyty kompetencji takich jak przywództwo, zarządzanie zespołem, marketing strategiczny, zarządzanie finansami i inne.
Trzecia wreszcie grupa to osoby, które podejmują wyzwanie związane z udziałem w programie MBA z różnych, innych powodów – chęć uaktualnienia wiedzy, zmiana pracy itp.
Czego można się nauczyć na studiach MBA?
Na program MBA można spojrzeć z kilku perspektyw. Po pierwsze to kompleksowy program budujący kompetencje menedżerskie w kluczowych obszarach funkcjonalnych (finanse, marketing, logistyka, rachunkowość itp.). Po drugie to rozwój kompetencji lidera – komunikacja biznesowa, zarządzanie stresem, prezentacje publiczne itp. Trzeci bardzo ważny obszar to samoświadomość. Współczesny biznes to ciągła zmiana i zderzanie się z coraz to nowymi wyzwaniami. Stąd znajomość swoich mocnych stron i deficytów oraz świadomość potrzeby ciągłego rozwoju i pracy nad sobą są ważnym, jeśli nie najważniejszym, czynnikiem sukcesu. Do tego można jeszcze dodać fakt, że program MBA coraz częściej włącza i uwzględnia nowe elementy, choćby te związane z nowymi technologiami.
Czy bieżąca sytuacja ekonomiczna wpływa na studia MBA? Czy studia MBA dostosowują się do bieżących wydarzeń na rynku?
Mimo, że żyjemy w czasach dynamicznych zmian to jest sfera, obszar, który jest relatywnie stały. To ta część programu MBA, która oparta jest na kanonie zarzadzania, standardach biznesu. Zmieniają się metody, narzędzia, ale fundamenty w wielu miejscach pozostają niezmienne – myślenie klientem, dbałość o koszty, sprawność operacyjna, zapewnienie płynności finansowej firmy to tylko wybrane przykłady.
Z drugiej jednak strony współczesne uwarunkowania determinują funkcjonowanie naszych firm, a tym samym muszą stać się obszarem dyskusji w ramach programu MBA. Trzeba zastanowić się choćby nad takimi prognozami, które mówią, że do roku 2020 nie przetrwa ok. 40% firm, które obecnie znajdują się na liście największych firm (Fortune 500). Jak wytłumaczyć fakt, że Uber, który powstał w 2009 roku wart jest obecnie ok. 70 miliardów dolarów, a wycena Snapchata sięga 16 miliardów. A takich przykładów można znaleźć wiele.
Czy po ponad 25 latach istnienia na rynku edukacyjnym studia MBA w Polsce są jeszcze potrzebne?
W biznesie, szczególnie w marketingu chodzi o to, aby odkrywać insighty odbiorców i tworzyć unikalne i konkurencyjne propozycje wartości (ang. value proposition). Oczywiście prawdopodobnie jesteśmy przed okresem kolejnych rewolucji. Prawdopodobne MOOC’i będą zmieniały obraz edukacji menedżerskiej, a sztuczna inteligencja umożliwiać będzie skrócenie czasu dostępu do wielu informacji. Nie chodzić jednak będzie o dostęp do wiedzy, a o zdolność jej wykorzystania. Innymi słowy dobre programy MBA nie tylko dostarczają wiedzę, ale kształtują także postawy, zmieniają myślenie, odkrywają nowe pokłady energii i rozwoju w każdym z nas i w każdej z organizacji.
Czy myśli Pan, że studia MBA będą potrzebne w 2028 roku?
Jak wspomniałem wcześniej – tak, choć będą musiały w większym stopniu kłaść nacisk nie tyle na budowanie wiedzy, ile na jej wykorzystanie. Dostępność informacji, nie tylko dzięki Google czy Wikipedii, ale wielu innym rozwiązaniom sprawia, że znacznie skrócił się czas zdobycia odpowiedzi. Badania pokazują, że poszukiwanie informacji w dobrej, ale tradycyjnej, bibliotece zajmuje ok. 22 minut, podczas gdy w Google 7 minut. Oznacza to oszczędność na poziomie 15 minut. Przyszłość będzie więc zdeterminowana nie tyle przez szybkość zdobywania odpowiedzi, ile przez zdolność zadawania właściwych pytań. Trudno się z tym nie zgodzić. Intelektualnie bowiem siła tkwi właśnie w zadawaniu pytań, często nawet sobie. Dostęp do informacji, jak i rozwój umiejętności zadawania pytań zmienić może w sposób zasadniczy na przykład cały system edukacji. A to jest zadanie dobrych programów MBA.
Na ile ważna jest współpraca z zagraniczną uczelnią (uczelniami) przy organizacji studiów MBA?
Ważna, choć znaczenie tego czynnika spada. Kiedyś chodziło o dyplom uczelni zagranicznej. Dzisiaj to raczej korzyść wynikająca z synergii - tworzenie dodatkowej wartości dla Uczestników programu MBA. Tu raczej chodzi o budowanie ekosystemu rozwojowego, a nie prostego Partnerstwa w celu uzyskania dyplomu. Program MBA realizowany przez Polsko-Amerykańskie Centrum Zarządzania na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego współpracuje przy programie nie tylko z Partnerem amerykańskim, ale także jako jedyny program w Polsce i jeden z nielicznych na świecie z innymi partnerami specjalizujemy się z budowaniu kwalifikacji profesjonalnych – ACCA, IPMA, CIM.
Czy w Polsce lepiej uczestniczyć w studiach MBA prowadzonych po polsku czy po angielsku?
Generalnie rzecz biorąc to ma coraz częściej drugorzędne znaczenie. Raczej gdzie indziej trzeba szukać wartości programu. To wynika z kilku czynników. Język angielski jest dzisiaj standardem komunikacji i nie jest to ani jakiś wielki atut, ani wyróżnik. Po drugie osoby idące na program MBA nie idą na kurs językowy, ale mają stać się lepszymi liderami, menedżerami, a w konsekwencji bardziej szczęśliwymi ludźmi, którzy emanują dobrą energią i budują wokół siebie atmosferę rozwoju, sukcesu biznesowego, ale także życiowego. To jest zadanie programów MBA, a nie nauka języka. Na koniec wreszcie może dość przewrotnie, ale warto powiedzieć, że prawdopodobnie za 2-3 lata nie będzie barier językowych w komunikacji ludzi na świecie. Projekty Waverly Labs, Google Pixel Buds to symptomy nadciągających zmian. Dzisiaj jeszcze niedoskonałe i działające w małej skali, ale to tylko kwestia czasu i rozwoju technologii.
A co po studiach MBA? Czy absolwenci studiów MBA są dobrze przygotowani do zmieniających się warunków na rynku pracy?
Taki jest cel programu MBA. Oczywiście nie wszystkie programy realizują ten cel. Odnoszę wrażenie, że zwiększa się ilość tych programów, które tego nie rozumieją. Coraz więcej programów koncentruje się na budowaniu wiedzy zamiast na jej wykorzystaniu, na rozwoju kompetencji językowych, a nie przywódczych. Niemniej jednak, mimo czasem nietrafionych wypowiedzi, różnych tzw. ekspertów, wszystkie badania pokazują, że jest związek między poziomem wykształcenia i posiadanym wynagrodzeniem czy też adaptacja do warunków pracy. Trzeba oczywiście pamiętać, że studia MBA niczego nie załatwią, jeśli ktoś nie będzie chciał pracować nad sobą. Tak jak dyplom nie załatwi nam pracy, tak sam udział (bierny) w programie MBA nie pozwoli zrobić kroku w rozwoju.
Jakich wskazówek udzieliłby Pan wszystkim przygotowującym się do rozpoczęcia studiów MBA?
Po pierwsze niech odpowiedzą sobie na pytanie czy z punktu widzenia ich planów zawodowych i myśleniu o sobie studia MBA to właściwy krok. Lepiej tę decyzję przemyśleć, skonsultować z rodziną, przyjaciółmi. Nie wszyscy bowiem chcą się rozwijać, osiągać sukces zawodowy. Nie ma w tym nic złego do momentu, gdy odpowiedzialnie w inny sposób zabezpieczają swoją przyszłość i przyszłość swoich bliskich.
Jeśli na to pytanie odpowiedź jest pozytywna to nie warto odsuwać decyzji w czasie. Nigdy nie ma dobrego czasu na udział w programie MBA. To trudny i wymagający czas wysiłku, dyscypliny i zaangażowania w naukę. Co więcej doświadczenie pokazuje, że z każdym rokiem będzie jeszcze trudniej podjąć taką decyzję, a potem można żałować, że wcześniej nie otworzyło się drzwi, które wprowadzają ich na inny poziom rozwoju.